Szkolenie na symulatorach wpłynie na poprawę bezpieczeństwa ruchu kolejowego

12
09.2016

Zdaniem Leszka Miętka, Prezydenta Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych w Polsce  właściwy system szkoleń maszynistów i dyżurnych ruchu oparty na symulatorach pozytywnie wpłynie na poprawę bezpieczeństwa na kolei. 

Prezydent ZZMK w rozmowie z naszym portalem opowiedział o wyzwaniach związanych z wdrożeniem symulatorów do systemu szkoleń maszynistów. 

Szanowny Panie Prezydencie, 1 stycznia 2018 r. wchodzi w życie obowiązek szkolenia maszynistów przy wykorzystaniu symulatorów. Czy Pana zdaniem wprowadzenie symulatorów do procesu szkolenia maszynistów wpłynie na poprawę bezpieczeństwa na kolei?

Szkolenie na symulatorach wpłynie oczywiście na poprawę bezpieczeństwa ruchu kolejowego. Maszyniści będą mogli praktycznie, a nie tylko teoretycznie, przećwiczyć zachowania podczas nietypowych sytuacji, które na co dzień się nie zdarzają. Symulator umożliwia bardzo ważne w pracy maszynisty wyrobienie nawyków i przećwiczenie procedur. Bywa, że trzeba je zastosować w stresie przy realnych zdarzeniach, często traumatycznych.

Czy Pana zdaniem obecna liczba i różnorodność symulatorów na rynku polskim oraz wielość przewoźników pozwala na stwierdzenie, że istnieje kompleksowy system szkolenia maszynistów?

Liczba symulatorów dostępnych obecnie u polskich przewoźników jest niestety dalece niewystarczająca - zarówno pod względem liczby, jak i ich różnorodności. Z uwagi na koszty zakupu symulatorów, procedury ich zamawiania oraz konieczność wdrożenia szkoleń całej populacji maszynistów od 2018 roku obawiam się, że nie zdążymy z zabezpieczeniem wystarczającej liczby symulatorów dla realizacji tego zadania.

Na rynku polskim użytkowanych jest wiele typów pojazdów kolejowych. Obecne na naszym rynku symulatory wiernie odzwierciedlają wybrane typy pojazdów i wybrane trasy. Czy odwzorowanie tras i kabin pojazdów powinno być jedynym kryterium wyboru symulatora do szkoleń?

Uważam, że maszynista powinien być szkolony w kabinie symulatora odpowiadającego kabinie pojazdu, na który ma autoryzację. Maszynista musi skupić się na prowadzeniu pociągu, a nie szukaniu na pulpicie przełącznika czy hamulca. Powinien być też szkolony na trasie którą zna, lecz spełnienie tego warunku, czyli odwzorowanie większości tras kolejowych w Polsce, jest praktycznie niewykonalne. Choćby z powodu kosztów, bo przecież w symulatorze najdroższe jest właśnie oprogramowanie. Dlatego uważam, że w symulatorach należałoby odtworzyć jedną trasę rzeczywistą albo wirtualną i maszyniści przed szkoleniem powinni mieć możliwość zapoznania z trasą.                                                                      

Co do kryterium wyboru symulatora, uważam że podstawowe parametry jakie powinny one spełniać muszą być opisane w Rozporządzeniu. Przewoźnicy powinni mieć jasność odnośnie zamówienia właściwego urządzenia. Pozwoli to uniknąć sytuacji, że kwestia szkoleń na symulatorze będzie „załatwiana” przy pomocy laptopa. Oczywiście parametry symulatora powinny być też dostosowane do poziomu szkolenia - inne np. w technikum kolejowym, gdzie kandydat powinien mieć pogląd na czym polega prowadzenie pociągu, a inne dla maszynistów prowadzących pociągi.

W krajach UE często do celów doszkalających stosuje się scenariusze opracowane na bazie zaistniałych zdarzeń kolejowych. Czy uważa Pan, że scenariusze powinny być tworzone na podstawie zdarzeń kolejowych występujących jedynie w Polsce, czy również na świecie?

Co do scenariuszy, moim zdaniem sprawa jest otwarta. Dobrze byłoby uwzględniać w nich sytuacje, które doprowadziły do wypadków, szczególnie w Polsce i niektórych w świecie. W tym drugim przypadku, przez wzgląd na stosowanie różnych systemów bezpieczeństwa i przepisów innych niż w warunkach polskich  może być to trudne. Ale też zasymulować sytuacje związane z potencjalnymi zagrożeniami.

Dla bezpieczeństwa bardzo ważna jest współpraca maszynisty i dyżurnego ruchu. Czy Pana zdaniem kompleksowy system szkolenia maszynistów przy użyciu symulatorów, powinien uwzględniać ten aspekt, mając na uwadze, że PKP PLK S.A. także inwestuje w symulatory dla dyżurnych ruchu?

Docelowo powinny funkcjonować wspólne centra szkoleniowe maszynistów i dyżurnych ruchu, a praca na symulatorach zarówno jednych, jak i drugich powinna być sprzężona. Ważne aby maszynista miał świadomość co dzieje się na nastawni gdy prowadzi pociąg, a dyżurny ruchu - jak jego praca wpływa na to co dzieje się w kabinie maszynisty i z jadącym pociągiem. Warto pomyśleć także o oddzielonym szybą audytorium, gdzie instruktorzy na bieżąco w czasie rzeczywistym mogliby komentować słuchaczom sytuacje, w których uczestniczą szkoleni na symulatorze.

Czy symulatory powinny być dostępne dla maszynistów w zależności od ich potrzeb i chęci doskonalenia umiejętności we własnym zakresie niezależnie od obowiązkowych szkoleń, czy tylko w procesie szkolenia?

Docelowo oczywiście tak. Maszyniści i dyżurni ruchu, którzy chcieliby poza oficjalnym szkoleniem podnieść swoje kwalifikacje i umiejętności powinni mieć taką możliwość. Wszystko jest jednak uzależnione od dostępności i liczby symulatorów.

Jak ocenia Pan obecny system szkoleń maszynistów?

Poziom systemu szkolenia jest różny u poszczególnych przewoźników. Jedni przykładają się bardziej, a niektórzy kwestie bezpieczeństwa traktują jako obszary zdobywania przewag konkurencyjnych. Największym grzechem jest to, że pomimo korzystania przez wszystkich z tych samych torów procesy szkolenia są niespójne. Co więcej, nie udało nam się dotąd doprowadzić do ujednolicenia instrukcji i przepisów u wszystkich uczestników ruchu kolejowego. W przyszłości może to mieć opłakane skutki.

Jakie widzi Pan szanse i zagrożenia dla systemu szkoleń z wykorzystaniem symulatorów?

Wielkich szans upatruję w obszarze podniesienia efektywności szkolenia, a tym samym poprawy stanu bezpieczeństwa ruchu kolejowego.  Zagrożeniem jest brak  regulacji określających parametry symulatorów i podstawowe procesy szkoleniowe. Budzi to obawy, że zamiast wdrożenia systemu od 2018 roku - jak zapisano w Rozporządzeniu z 10 lutego 2014 r. – Minister będzie zmuszony wydłużyć termin o kolejne lata, co niestety odbije się na bezpieczeństwie na torach.

Leszek Miętek, Prezydent Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych w Polsce

Leszek Miętek – absolwent Warszawskiej Szkoły Zarządzania. 

Od 33 lat na kolei, od zawsze związany z pracą w drużynach trakcyjnych. Posiada wieloletnie doświadczenie w reprezentowaniu interesów Załogi w Radzie Nadzorczej PKP Cargo i PKP S.A. 

Prezydent Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych w Polsce, Przewodniczący Konfederacji Kolejowych Związków Zawodowych, Przewodniczący Branży Transport OPZZ, Wiceprezydent Europejskiego Związku Maszynistów ALE.

Galeria

  • Powiększ zdjęcie Leszek Miętek, Prezydent Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych w Polsce

    Leszek Miętek, Prezydent Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych w Polsce

  • Powiększ zdjęcie Logo Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych w Polsce

    Logo Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych w Polsce